Nadszedł 'ten' dzień, dzień pożegnania Ani. Dzisiejszego dnia pożegnaliśmy najlepszą przyjaciółkę mamy, na zawsze. Na pogrzebie zebrało się niewyobrażalnie dużo osób. Wszyscy chcieli pożegnać się z nią ten ostatni raz. Mama była załamana, przez cały czas wspieraliśmy ją z tatą. Ania bardzo wiele dla niej znaczyła, były jak siostry. Strata jej była dla niej ciosem w samo serce. Dla mnie Anna także była ważną osobą. Łzy lały mi się ciurkiem myśląc o tym, że nigdy więcej nie zobaczę jej uśmiechu, tego jak razem z mamą wracały z zakupów w ulubionej galerii, po prostu wszystkiego co było z nią związane. Ania często bywała u nas w domu, była dla mnie jak ciocia. Mam nadzieję, że tam gdzie się teraz znajduje jest jej lepiej.
Po powrocie do domu nie miałam na nic siły. Jakoś psychicznie nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. Postanowiłam, że ten dzień spędzę w domu. Po wejściu do domu, włączyłam komputer i zabrałam się do szukania jakiegoś filmu, który mogłabym obejrzeć. Chciałam najmniej myśleć o tej całej sytuacji. Musiałam się czymś zająć. Nagle usłyszałam dźwięk wydobywający się z głośników i zobaczyłam w prawym dolnym rogu, że przyszła mi wiadomość na gg, od Maxa. Wiedział, że dzisiaj miałam ciężki dzień i że spotkamy się dopiero jutro. Otworzyłam okienko rozmowy i zobaczyłam wiadomość o treści: "Mam nadzieję, że jakoś sobie radzisz, porozmawiamy jutro. Trzymaj się, kochanie." Nie odpisałam nic, ale dziękowałam Bogu, że mam kogoś takiego jak on. Kogoś kto zawsze mnie wesprze. W końcu postanowiłam obejrzeń film "I wciąż ją kocham.". Podobno jest wzruszający. Zobaczymy...
Po powrocie do domu nie miałam na nic siły. Jakoś psychicznie nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. Postanowiłam, że ten dzień spędzę w domu. Po wejściu do domu, włączyłam komputer i zabrałam się do szukania jakiegoś filmu, który mogłabym obejrzeć. Chciałam najmniej myśleć o tej całej sytuacji. Musiałam się czymś zająć. Nagle usłyszałam dźwięk wydobywający się z głośników i zobaczyłam w prawym dolnym rogu, że przyszła mi wiadomość na gg, od Maxa. Wiedział, że dzisiaj miałam ciężki dzień i że spotkamy się dopiero jutro. Otworzyłam okienko rozmowy i zobaczyłam wiadomość o treści: "Mam nadzieję, że jakoś sobie radzisz, porozmawiamy jutro. Trzymaj się, kochanie." Nie odpisałam nic, ale dziękowałam Bogu, że mam kogoś takiego jak on. Kogoś kto zawsze mnie wesprze. W końcu postanowiłam obejrzeń film "I wciąż ją kocham.". Podobno jest wzruszający. Zobaczymy...
xoxo, Maya